-
rozmawiać z dziećmi o sukcesach opanowanego materiału, co sprawiło mu przyjemność w utrwalaniu wiadomości. Dzięki temu zachowujemy odpowiedzialność i decyzyjność w kontrolowaniu nauki w domu,
-
rozwiewać obawy – uczeń może w jakimś momencie mieć wątpliwości i zadawać sobie pytanie: ,,Po co właściwie tego wszystkiego się uczę?”. Ważne, abyśmy pomogli dziecku dostrzec korzyści, jakie może odnieść z posiadanej wiedzy, zwłaszcza jak można powiązać ją z codzienną rzeczywistością i jak wykorzystać w praktyce. Warto też podkreślać, że wirtualna nauka jest tymczasowa, a nie stała.
-
opracować z dziećmi grafik pracy, który wprowadzi pewną systematyczność, dzięki temu dzieci będą miały uporządkowany plan dnia; ponadto unikną nagromadzenia się zbyt wielu zadań do wykonania. Szczególnie trzeba zadbać o telefon, który potrafi niezwykle skutecznie odciągać od nauki,
-
pamiętać o przerwach w nauce,
-
zachęcać dzieci do kontaktu z nauczycielami i kolegami ze szkoły – np. poprzez komunikatory. Daje to poczucie wspólnoty, jest namiastką kontaktu szkolnego, rozmów prowadzonych w czasie przerw,
-
przyzwyczaić dzieci do samodzielnego dowiadywania się, co należy zrobić,
-
wdrażać dzieci do kontrolowania terminów, dopytywania się nauczycieli w razie wątpliwości – dzięki temu uczniowie będą czuli się bardziej odpowiedzialni za proces nauczania, bardziej zaangażowani w przygotowanie zadań,
-
rozbudzać ciekawość świata – zachęcajmy dzieci do czytania książek, odwiedzania wystaw online, oglądania ambitnych filmów,
-
chwalić dzieci za pracowitość – nie tylko podkreślajmy zdolność, mądrość czy bystrość naszych dzieci, ale popularyzujmy także takie cechy jak pracowitość, wytrwałość oraz systematyczność, czyli umiejętność poradzenia sobie z sytuacją trudną w dłuższej perspektywie czasowej,
-
dostrzegać sukcesy i starania dziecka – omawiając jego pracę, najpierw podkreślmy dobre strony, wskazując, nad czym mogło by jeszcze popracować. Czasami powstrzymajmy się z oceną, zachęcajmy do samooceny: „Nie jesteś zadowolony z efektów swojej pracy? Czy jest coś, co chciałbyś poprawić?”,
-
unikać atmosfery napięcia – nie okazujmy ciągłego niezadowolenia, lecz szukajmy mocnych stron dziecka i udzielajmy mu wsparcia,
-
chwalić za osiągnięcia, a także za włożony wysiłek – nie porównujmy dziecka do rodzeństwa, kolegów,
-
nazywać uczucia dziecka – nie zaprzeczajmy uczuciom dziecka mówiąc, że nic się nie stało, lecz nazwijmy jego uczucia: „Widzę, że jest Ci bardzo smutno z tego powodu…, że jesteś rozczarowany…, że zadanie to sprawia Ci trudność”. Zachęcajmy je do wymyślenia, jak można rozwiązać dany problem, zaproponujmy własne pomysły i wspólnie zdecydujmy, które pomysły wydają się możliwe do zrealizowania,
-
coaching rodzicielski, zamiast presji, by dzieci rozpoczęły naukę, stosujmy pytania: „Ile czasu potrzebujesz, żeby to opanować?”, „Ile razy potrzebujesz to powtórzyć, żeby umieć?”, „Jaką ocenę chcesz dostać?”, „Co ci będzie potrzebne?”, „Czy mogę ci jakoś pomóc?”.